czwartek, 5 marca 2015

Tymczasem na targach,

przechadzając się i podziwiając…

… natknąłem się na stoisko firmy http://hornetodziez.pl/, 
przyznam się, bez bicia, że wcześniej nie słyszałem o tej marce.
Co przykuło moją uwagę? Pięknie wykonane sztormiaki :).

Tak się jakoś do tej pory w życiu układało, że zawsze miałem problem 
z tą częścią garderoby :) Ciągle coś innego było bardziej potrzebne, 
jakiś inny zakup był pilniejszy. I tak przez całe lata nosiłem jakiś 
najtańszy wyrób sztormiakopodobny wyprodukowany dla pewnej dużej 
sieci sklepów sportowych :))).

Wspomnienie profesjonalnie wyglądających i do tego ładnych ciuchów 
żeglarskich mnie prześladowało. Następnego dnia po targach, uzbrojony 
w dobre chęci, entuzjazm i czar podlotka, zadzwoniłem 
do Pani Donaty Kasprzak właścicielki firmy Hornet:)))
Przedstawiłem się, w skrócie opowiedziałem o  planach wyprawy oraz regat 
i w końcu nieśmiało zapytałem, czy możemy liczyć na piękne sztormiaki od Horneta

Po chwili, która w tym momencie wydawała się wiecznością, 
Pani Donata powiedziała, że nie angażuje się w takie projekty… 
na pół gwizdka! I że jeżeli ma nam pomoc, to albo ubierze nas 
po całości albo w ogóle :). W ten oto sposób, oprócz pięknych sztormiaków, 
o które prosiłem, otrzymaliśmy również czapki, bluzy, bieliznę i wszystko 
co jeszcze może nam się przydać podczas długiego skoku przez Atlantyk :))).

Jest duch w narodzie :))

pozdrawiam i bądźcie z nami :)

adam/ still hornet crazy
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz