przechadzając się i podziwiając… … natknąłem się na stoisko firmy http://hornetodziez.pl/, przyznam się, bez bicia, że wcześniej nie słyszałem o tej marce. Co przykuło moją uwagę? Pięknie wykonane sztormiaki :). Tak się jakoś do tej pory w życiu układało, że zawsze miałem problem z tą częścią garderoby :) Ciągle coś innego było bardziej potrzebne, jakiś inny zakup był pilniejszy. I tak przez całe lata nosiłem jakiś najtańszy wyrób sztormiakopodobny wyprodukowany dla pewnej dużej sieci sklepów sportowych :))). Wspomnienie profesjonalnie wyglądających i do tego ładnych ciuchów żeglarskich mnie prześladowało. Następnego dnia po targach, uzbrojony w dobre chęci, entuzjazm i czar podlotka, zadzwoniłem do Pani Donaty Kasprzak właścicielki firmy Hornet:))) Przedstawiłem się, w skrócie opowiedziałem o planach wyprawy oraz regat i w końcu nieśmiało zapytałem, czy możemy liczyć na piękne sztormiaki od Horneta Po chwili, która w tym momencie wydawała się wiecznością, Pani Donata powiedziała, że nie angażuje się w takie projekty… na pół gwizdka! I że jeżeli ma nam pomoc, to albo ubierze nas po całości albo w ogóle :). W ten oto sposób, oprócz pięknych sztormiaków, o które prosiłem, otrzymaliśmy również czapki, bluzy, bieliznę i wszystko co jeszcze może nam się przydać podczas długiego skoku przez Atlantyk :))). Jest duch w narodzie :)) pozdrawiam i bądźcie z nami :) adam/ still hornet crazy
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę" - Rabindranath Tagore
czwartek, 5 marca 2015
Tymczasem na targach,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz