W poprzednim poście napisałem: "Zgodnie z zaleceniem długość uprzęży została dopasowana, a na pokładzie ... w godzinach ... no późną nocą lub bardziej bladym świtem pojawił się dodatkowy punkt wczepiania pomiędzy zejściówką a masztem".
Teraz dodaję zdjęcia z tej wiekopomnej chwili. Wytrawny obserwator pośród niemałego bałaganu dostrzeże dodatkowy punkt wczepiania oraz moje nowe żółte wąsy :)
A co było dalej i kim jest Olek Hanusz opowiem Wam już niebawem w naszym cyklu
(prawie) codziennie powieść w wydaniu internetowym..
Pozdrawiam i bądźcie z nami
Adam / still żółte wąsy crazy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz