poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Tymczasem w Arkomie...

Tymczasem w Arkomie Piotruś z łódką zostali powitani chlebem i solą :))).
Już pierwszego dnia pobytu łódka została odwrócona do góry dnem i dokonano poprawek 
– okazało się, że niedoszlifowaliśmy w paru miejscach –
oraz zostały docięte kawałki maty. Pozostawiono je na noc, aby się wygodnie ułożyły :).

Następnego dnia Piotruś i kilku pracowników Arkomu (czterech dokładnie) 
rozpoczęło laminowanie, które poszło … w tempie błyskawicznym.
Długo obawialiśmy się tego procesu, a tu … hokus pokus i zrobione :)
Po wyschnięciu żywicy łódka wróciła do dawnej pozycji i w równie szybkim 
tempie chłopaki zalaminowali pokład i kokpit :))).
Następnie nasz malutki bolid wjechał do hali, w której  podgrzano go, 
aby laminat się utwardził.

Po tym procesie kadłub był już gotowy do następnego etapu czyli szpachlowania 
i malowania, ale to już całkiem inna historia… Opowiem Wam o niej już niebawem 
drodzy czytacze :))).

pozdrawiam i bądźcie z nami
adam/still arkom crazy
 







 

1 komentarz:

  1. Widzę, że płat dziobowy pasa obłowego jest ponacinany. Tak pozostać nie może. Jedna warstwa laminatu nie wystarczy. W tym miejscu należałoby dołożyć jeszcze zbrojenie ok. 1800 G/m2

    OdpowiedzUsuń