poniedziałek, 7 marca 2016

Już jest wiosna!

Już jest wiosna!
dłuższe dnie!
kwiaty/maszty rosną!
głupie, nie?

Chcąc skorzystać z wiosennej aury, zapowiadanej przez znany serwis pogodowy,
postanowiliśmy ponownie postawić maszt, aby sprawdzić, czy długość stalówek 
jest prawidłowa.
Drugą, niemniej ważną misją było wywiercenie otworów pod mocowanie płetwy kilowej.
Pełni zapału i wiosennego wigoru, punktualnie o 8 spotkaliśmy się przy łódce 
i rozpoczęliśmy naszą sobotnią radosną przygodę (która, ze względu na rodzinne 
zawiłości, w tym tygodniu wyjątkowo wypadła w niedzielę).

Pogoda była wiosenna… ale, hm… powiedzmy, że typowa dla niektórych regionów Szkocji. 
Czyli w kratkę. Deszcz zacinał też jakby po szkocku, lekko z ukosa.
Ale skoro już zaplanowaliśmy, że robimy… to robiliśmy swoje, a deszcz robił swoje :).

I tak…

Stawiamy maszt… Deszcz zacina lekko z ukosa.
Maszt stoi, stalówki pasują, podwięzi przykręcone… Deszcz słabnie, 
pozostaje romantyczna mżawka.
Kładziemy maszt, chowamy do hangaru, rozpoczynamy wiercenie otworów pod kil… 
Deszcz się wzmaga i już mamy regularną ulewę!
Kończymy wiercenie, szablon przygotowany … Deszcz nie ustaje.
Praca skończona, łódka wjeżdża do hangaru… Deszcz? Jaki deszcz? 
Mamy błękitne niebo i piękne słońce.

Po kilku godzinach pracy, przy tej pięknej wiosennej aurze, nie było na nas 
suchej nitki.
Ale za to radość była wielka, stalówki pasują, a otwory są nawiercone.
P.S. Przy okazji udało się umyć łódkę i sprawdzić szczelność zejściówki. 
Próba wypadła pomyślnie.

A co było dalej, opowiem Wam drodzy czytacze już niebawem :)

Pozdrawiam i bądźcie z nami  

adam / still Już jest wiosna! crazy
 









 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz