piątek, 27 listopada 2015

Prząśniczki

U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki,
przędą sobie, przędą jedwabne niteczki.
Kręć się, kręć wrzeciono,
wić się tobie wić!
Ta pamięta lepiej,
czyja dłuższa nić!

I tak te prząśniczki siedziały, siedziały i… uprzędły z tych nici w mieście Łodzi, 
w firmie Linorex – nie bójmy się tego powiedzieć: najlepsze liny na świecie!  
Pan Jacek był jedną z pierwszych osób, która obiecała nam pomóc i dostarczyć  
komplet lin do naszego małego bolidu :)).
Okazało się, że choć stateczek niewielki, to lin wyszło całkiem sporo. 
Ale najważniejsze, że się udało :).
Zainteresowanych produktami firmy Linorex odsyłam na stronę 
http://www.linorex.pl/firma.html
A Panu Jackowi jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc, wiarę w nasze przedsięwzięcie 
i – rzecz jasna – liny najwyższej jakości.

A co było dalej, dowiecie się już niebawem w cyklu codziennie powieść 
w wydaniu internetowym :).

Pozdrawiam i bądźcie z nami
adam/still LINOREX crazy
 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz