wtorek, 24 listopada 2015

Nad nami niebo, pod nami piekło, na ziemi raj - raj...

...Na prawo szkoła, na lewo fryzjer, przed nami bar - bar!

A dokładniej rzecz ujmując, za nami rok pracy, a przed nami rok do startu.

Co nam się udało?
Poświęcić blisko 50 weekendów (no dobra – sobót) na budowę naszego bolidu.
Zaczęliśmy skromnie, od pracy w dużym pokoju nad kolejnymi wręgami.
Następnie poszyliśmy kadłub, zalaminowaliśmy, pomalowaliśmy i uzbroiliśmy
Co nam jeszcze zostało do zrobienia?
Wykończyć wnętrze, które wg harmonogramu miało być już zrobione, ale… 
Chyba przeceniliśmy swoje możliwości :). 
Nic to jednak: do marca i wodowania zostało jeszcze kilka miesięcy 
i miejmy nadzieję, że wtedy wszystko będzie już skończone :))).

Oczywiście realizacja naszego projektu nie byłaby możliwa bez wsparcia 
wielu osób i firm, które nam zaufały i zaangażowały się w budowę naszego stateczku.
Korzystając zatem z okazji bardzo dziękujemy naszym rodzinom, Asi,  Markowi, Maćkowi, 
Markowi "admirałowi", oraz firmom Beson, Sea-Line, arkom, Ciech, Yachtica Charter, 
Linorex, X-Disc, Czech, Krosglass, TJ Sails, Hornet, Koskisen, Kiilto, PEM, Oliva, 
SZNAJDER BATTERIEN, ZAP oraz magazynom "Jachting", "Wiatr", portalowi 
"Dobra praktyka żeglarska" i Akademii Jachtingu

pozdrawiam i bądźcie z nami
adam/still crazy
 
 
 
 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz