Po wielu miesiącach dobrnęliśmy do – myślę najprzyjemniejszego (albo przynajmniej jednego z najprzyjemniejszych) – momentów budowy :). Panie i Panowie: montaż okuć :) Wszystko skrupulatnie pomierzyliśmy, posprawdzaliśmy, przyłożyliśmy i zamontowaliśmy :). Zrobiliśmy też pamiątkowe zdjęcie, a następnie wszystkie okucia zostały przez nas… zdemontowane . I chyba dochodzimy powoli do wprawy, bo udało się nam jeszcze pomalować pokład na biało :))). A co było dalej? Dowiecie się już niebawem w cyklu codziennie powieść w wydaniu internetowym. Pozdrawiam i bądźcie z nami adam/ still crazy
"Nie możesz przepłynąć morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę" - Rabindranath Tagore
poniedziałek, 21 września 2015
Praca wre :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz