...Na prawo szkoła, na lewo fryzjer, przed nami bar - bar! A dokładniej rzecz ujmując, za nami rok pracy, a przed nami rok do startu. Co nam się udało? Poświęcić blisko 50 weekendów (no dobra – sobót) na budowę naszego bolidu. Zaczęliśmy skromnie, od pracy w dużym pokoju nad kolejnymi wręgami. Następnie poszyliśmy kadłub, zalaminowaliśmy, pomalowaliśmy i uzbroiliśmy Co nam jeszcze zostało do zrobienia? Wykończyć wnętrze, które wg harmonogramu miało być już zrobione, ale… Chyba przeceniliśmy swoje możliwości :). Nic to jednak: do marca i wodowania zostało jeszcze kilka miesięcy i miejmy nadzieję, że wtedy wszystko będzie już skończone :))). Oczywiście realizacja naszego projektu nie byłaby możliwa bez wsparcia wielu osób i firm, które nam zaufały i zaangażowały się w budowę naszego stateczku. Korzystając zatem z okazji bardzo dziękujemy naszym rodzinom, Asi, Markowi, Maćkowi, Markowi "admirałowi", oraz firmom Beson, Sea-Line, arkom, Ciech, Yachtica Charter, Linorex, X-Disc, Czech, Krosglass, TJ Sails, Hornet, Koskisen, Kiilto, PEM, Oliva, SZNAJDER BATTERIEN, ZAP oraz magazynom "Jachting", "Wiatr", portalowi "Dobra praktyka żeglarska" i Akademii Jachtingu pozdrawiam i bądźcie z nami
adam/still crazy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz